Radośnie wypełniałam posłuszeństwo.
Od kiedy zaczęła Siostra myśleć o zakonie?
Najpierw chciałam być dobrym człowiekiem, tego nauczyli mnie rodzice. Mama uczyła nas pracy i odpowiedzialności za rodzinę. Powołanie zrodziło się jak miałam 17 lat.
Skąd ta myśl?
Obserwowałam siostry, które czasami spotykałam. W czasie misji parafialnych Salwatorianin mówił o powołaniu i to mnie bardzo poruszyło. Od tego momentu minęły trzy miesiące i wstąpiłam do klasztoru. Przyjechałam na próbę i zostałam na dobre.
Jak zareagowali na Siostry postanowienie rodzice?
Mamie powiedziałam dopiero po rozmowie z Księdzem ale ona była temu przeciwna.
Tata się nie sprzeciwiał i mówił „jak sobie wybierzesz, tak będziesz miała”.
Czy mama była przeciwna do końca?
Po miesiącu mnie odwiedziła. Siostra Emeria zaproponowała wyjazd do Częstochowy. W czasie pobytu na Jasnej Górze mama przystąpiła do spowiedzi świętej i pogodziła się z moim pragnieniem. Napisała zgodę, wówczas było to potrzebne, bo nie byłam jeszcze pełnoletnia. Gdy później odwiedzałam mamę była już szczęśliwa.
Jak często widywała się Siostra z rodziną?
Mama przyjechała na moje obłóczyny. Musieli jej dawać lekarstwo na cieśnienie. Była bardzo wzruszona. Razem z nią była siostra z mężem i brat.
Później po ślubach wieczystych, byłam w domu odwiedzić chorą mamę. Pojechałam na tydzień.
Jak często można było kiedyś jeździć do domu?
Co 5 lat.
Jakie prace Siostra wykonywała?
Jako młoda siostra pracowałam w zakrystii, kuchni, pralni, w ogrodzie, w domu rekolekcyjnym, a także z młodzieżą. Obecnie pracuję na furcie, wykonuję domowe prace. Mam więcej czasu na modlitwę. Ofiaruję modlitwę i cierpienie za potrzeby Kościoła i świata. Zawsze towarzyszyło mi apostolstwo czynu.
Którą z prac najbardziej siostra lubi?
Jako młoda siostra szłam tam, gdzie była potrzeba. Lubiłam pracę z młodzieżą, słuchać ich. Radośnie wypełniałam posłuszeństwo. To sprawiało mi radość. Kierowałam się posłuszeństwem i Wolę Bożą. Nigdy nie prosiłam o przeniesienie, problemy znosiłam cierpliwie i załatwiałam z przełożonymi. Staram się iść prostą drogą, wszystko przemadlając. Dzisiaj szczególnie sprawia mi radość przyjmowanie tego, co wiek przynosi z sobą, czyli zgodzenie się z Wolą Bożą.
Co dla siostry znaczy być salwatorianką?
Tak jak apostołowie głosić Pana Jezusa i modlić się za Kościół.
s. Teresa
47 lat od pierwszej profesji zakonnej